sobota, 1 listopada 2014

„Kostucha” Anny Marii Sumińskiej

Kostucha

Tak nas niewiele już pozostało i coraz mniej nas jest,
Dlatego tak ważne są rozmowy i każdy drobny gest.
Chociaż kostucha stoi za progiem i ostrą kosą dzwoni,
To dobre myśli, dobre słowa i przyjaźń nas przed nią broni.
Precz kostucho, szukaj gdzie indziej, mnie się iść z tobą nie spieszy
Dopóki głowa jeszcze pracuje i ludzka przyjaźń cieszy!
Choć wiem, że się spotkamy, gdzieś, tam, na drogi końcu,
Nie myślę o tym i się nie martwię, gdy świat się pławi w słońcu!
Tylko czasami, późnym wieczorem, gdy wiatr wyje za oknem,
Jakaś tęsknota dziwna nadchodzi i oczy robią się mokre . . .
Wtedy to właśnie chwytam za pióro i piszę, piszę, piszę,
Słucham i wcale już za drzwiami dzwonienia kosy nie słyszę . . .

/Anna Maria Sumińska/

2 komentarze:

  1. Bardzo nastrojowy i adekwatny do dzisiejszej daty wiersz. Próba ucieczki od nieuchronnego. I ostatnia strofa, która pokazuje, że nigdy się nie poddajemy, chcemy walczyć do końca albo godnie odejść, zostawić coś po sobie, zdążyć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealny wiersz do refleksji, zwłaszcza dzisiaj - 1 listopada. Kiedyś i po nas przyjdzie kostucha. Co wtedy po nas zostanie?

    OdpowiedzUsuń