Jak płakać?
Kiedy Brat nie świadomW sobie życia, nagle
Bez słowa odchodzi.
Kiedy Przyjaciel w
Niszczycielskiej chorobie,
Na śmierć się zagłodzi.
Kiedy Kolega serdeczny
Miesiącami rozprawia
O życiu myśląc, że zjadliwą
Chorobę w ten sposób
Przegna, choć wie o tym
Że z nim i ze mną na zawsze
Się żegna.
Ja jeszcze pozostaję,
Kupuję kwiaty, znicze.
Mogiły zdobię wieńcami
Żegnam ich wszystkich
Z niedowierzaniem,
Rezygnacją, łzami .
Próbuje to wszystko
Poukładać ,choć
Jesteście już w innym
Wymiarze, ale ciągle
Ze mną , z nami.
Bardzo mi tęskno
Za Wami..
Ja jeszcze świadom
Swojego na tym świecie
Istnienia, nie śpieszę się
Do Was dołączyć, bo
Raduje mnie ta chwila
Mojej postaci, wcielenia.
Nie mnie z koleją rzeczy
Świata, bytu naszego ,
Od narodzin przez życie
Po śmierć się spierać
Bo przyjdzie i mój
Czas w ostatnią
Podróż się wybierać.
Jeno żal mam głęboki,
I czasami trochę złości,
Że zbyt wcześnie żeście
Odeszli,
Że nie ma Was przy mnie,
Ani też żadnej z Waszej
Strony wiadomości.